Wyścig rozpoczyna się rano kiedy skłądają "lufy" aparatów , wyginają ramiona lamp i celują w siebie
światłem naprowadzającym. A kiedy już są w wodzie kluczą pomiędzy skałami chcąc ustrzelić partnera w
kadrze, czasami za cenę najwyższą. Piotrowi K. przymarzł automat na 30 m i przy stałym wydatku podpłynął do kolegi .... który zrobił mu "fotkę" - jak potem twierdził zdjęcie dnia.
a na ostatnim zdjęciu imprezowa peruka Piotra?
OdpowiedzUsuńZdjęcia podobne do moich w akwarium w Gdyni - odwiedźcie mnie po powrocie. Pozdrawiam, ostryga.
OdpowiedzUsuń